sobota, 30 lipca 2016

L A K E


Jezioro Nyskie to jedno z moich ulubionych miejsc na ziemi! 
Może nie jest jakieś super urokliwe jak mazurskie jeziora, jednak dla mnie ma w sobie coś nadzwyczajnego.Uwielbiam tam wracać,a z roku na rok coraz rzadziej jestem w Nysie ( u chrzestnej ) i coraz rzadziej odwiedzam to cudowne miejsce!
Kocham widok tej "wielkiej" wody a w tle góry to co uwielbiam razem<3

Już dawno marzyły mi się takie subtelne zdjęcia nad wodą. Jak byłam 2 lata temu nad morzem nie udało się tego  zrealizować. Więc jak dowiedziałam się, że jadę na parę dni do Nysy od razu zaplanowałam wypad nad jezioro i zdjęcia. Wiedziałam,że mojego najlepszego fotografa  Mamę będę miała przy sobie. Stylizacja nie jest jakaś nadzwyczajna bo najbardziej chodziło mi w tych zdjęciach o klimat, jednak myślę, że wyszło to wszytko razem bardzo dobrze. Miłego oglądania!















koszula- sh
spodenki-hala targowa
okulary-bershka






środa, 6 lipca 2016

Ulubieńcy czerwca

Hejo! Jak nie dodaję postów to miesiącami, a jak zacznę to są codziennie hahah! Dziś przyszła pora na moje ulubione posty, u innych blogerów i vlogerów i mam nadzieję,że w końcu sam będę dodawać je systematycznie.To już drugi post tego typu na moim blogu, dziś nie będzie wielu produktów, jednak będą to moje perełki minionego miesiąca czerwca!


1. Żel do mycia twarzy Effaclar LaRoche-Posay i szczoteczka silikonowa z Avon. Mój duet idealny do mycia twarzy. Żel ten świetnie oczyszcza twarz ma przyjemny zapach nie jest on zbyt mocny jak się zdarza w wielu produktach tego typu.Delikatnie oczyszcza twarz, a w duecie ze szczoteczką moja buzia jest mięciutka i dobrze ukrwiona.Jest to też bardzo wydajny produkt ten mam od 2 miesięcy i nie zanosi się na to,żeby się skończył.Następnym razem sięgnę raczej po coś innego (dusza odkrywcy hahah!), ale na pewno  wrócę do tego żelu.



 2.Krem CC Bell HYPOAllergenic. Ulubieniec ostatnich 2 miesięcy, porzuciłam dla niego wszystkie cięższe podkłady. Jest idealny lekko wyrównuje koloryt jest leciutki. Nakładam go gąbeczką i jest to zestaw idealny. Nie zakrywa on moich wielu niedoskonałości no ale od tego jest kamuflaż z Catrice.

3.Tusz Volume Colorist Rimmel. Tusz ten zakupiłam na promocji w Rossmanie i bardzo przypadł mi do gustu. Świetnie rozdziela i wydłuż rzęsy, dwie warstwy i jest idealnie ( ja też dużo nie wymagam od tuszu). Nie przyciemnia moim zdanie rzęst ja obiecuje producent, jednak mi jest to zbędne.
4.Duraline Inglot. Nie wiem jak wcześniej mogłam żyć bez tego cudeńka! Odkąd nauczyłam się malować kreski na oczach ( Wydaj mi się,że wychodzi mi to całkiem nieźle. Jupi! ), malowała bym je we wszystkich możliwych kolorach i dzięki tej małej buteleczce mogę to robić !



5.Pianka do włosów got2b. Moje włosy są bardzo podatne na stylizację, więc mogę sobie robić z nim co zechcę.Jednym z moich ulubionych sposobów na nie jest wgniatanie pianki w mokre włosy wtedy powstaje fryzura lwa  "messy hair". Bardzo lubię produkty got2b i ta pianka również bardo mi się spodobała ładnie nadaje skręt moim włosom i ma śliczny cytrusowy zapach.
6.Maska drożdzowa Babuszka Agafia. Jeszcze o tym nie wiecie (ale myślę już o takim poście) od czerwca tamtego roku odkąd ścięłam 90%moich farbowanych włosów totalnie zbzikowałam na punkcie pielęgnacji i pobudzania ich do wzrostu. Maseczka ta świetnie działa na moje włosy nie są one po niej napuszone a mają do tego bardzo duże tendencje oraz moje włosy szybciej rosną myślę że 3cm miesięcznie to dużo. Już ją kończę i pewnie zrobię sobie od niej przerwę, ale na pewno do niej wrócę.

7.Połącz kropki.Jestem wielką fanką nowego trendu na kolorowanki dla dorosłych, ostatnio w Empiku dorwałam cudeńko ze zdjęcia i totalnie przepadałam. Nie będę się rozpisywać kocham to po prostu siedzę jak dzieciak i łącze kropeczki <3!


8. Harlan Coben " W głębi lasu". Są wakacje więc w końcu mam czas na książkowe zaległości. Książka ta czekała na mnie od tamtych świąt Bożego Narodzenia. I teraz bardzo żałuję,że musiała na mnie tyle czekać. Pochłonęłam ją w 2 dni, a Coben zastąpił Kinga i stał się moim ulubionym autorem.Zaraz po przeczytaniu pobiegłam do wioskowej biblioteki i dorwałam jeszcze 2  książki,z których jedną przeczytała,a drugą już kończę i utwierdziły mnie one w mojej nowej miłości do tego autora.

9.Na koniec 2 ostatnio ciągle lecące w moich głośniach i słuchawkach nutki, Bardzo lubię Kings of Leon, a piosenka "Closer" jest moją ulubioną piosenką wszech czasów. Jadnak w miesiącu czerwca chodziły za mną ich piosenki, ale w klubowych aranżacjach. Naprawdę warto posłuchać !







wtorek, 5 lipca 2016

sum­mer­time sad­ness

Hejoo we wtorkowy wieczór, miałam nadzieję,że uda mi się dodać ten post wczoraj, żeby z początkiem tygodnia mieć większą motywację do częstszego pojawiania się tutaj!Mam jednak nadzieję,że i tak w tym wolnym dla mnie od obowiązku miesiącu uda mi się być tu dużo częściej.


Nie będę się dużo rozpisywać, stylizacja dla mnie typowo letnia jeansowe szorty i płaskie sandałki ( których już zdzieram drugą parę,jest to mój ukochany model z ccc), całości dodaje smaczku kimono, które mam już rok, a wczoraj mniałam je ubrane dopiero drugi raz, ale myślę, że w wakacje jednak częściej wyjdzie z szafy. Tytuł posta taki, gdyż klimat zdjęć jakoś skojarzył mi się z tą piosenką Lany <3 Bajoo!









 okulary-bershka
kimono-bershka
top-no name
szorty-sh
sandałki-ccc