wtorek, 13 września 2016

Ulubione produkty do ust!


 Dzisiaj jak widać przychodzę do Was z postem kosmetycznym. Chciałabym pokazać moje ulubione produkty do ust. Na wstępie od razu zaznaczam,że nie ma tego dużo i są to raczej produkty nie przekraczające 30 zł, ze względu na to, że moje usta bardzo nie lubią wszelkich kolorowych cukiereczków na sobie, więc jeśli mam dzień na kolorowe usta do potem przychodzi tydzień ich regeneracji;/. Nie lubię ( a raczej moje usta ) produktów matowych dlatego jest ich tu nie zbyt dużo. Wypróbowałam już chyba wszystkie ( w racjonalnej cenie ) balsamy do ust, peelingowałam je jednak one nie chcą ze mną współpracować;/ Może macie jakieś sprawdzone sposoby na suche usta ? Dobrze koniec biadolenia przechodzimy do sedna tego posta :D


Catrice Ultimate Colour 240 "Hey nude.." i Miss Sporty Perfect Color Lipstick 022 "BB nude"
Są to moje dwie ulubione szminki na co dzień mają śliczne nudziakowe kolorki mają świetną nawilżającą konsystencje, nie utrzymują się jakoś strasznie długo, jednak są łatwe do poprawek w ciągu dnia.



Catrice Beautifying Lip Smoother 040 "Coffee to go" , Kobo Matte Liquid Lipstick 401 "Cranberry meringue" i Rimmel Vinyl Gloss ( nie pamiętam numeru).

Idealne produkty na co dzień, moje problematyczne usta lubią się z błyszczykami te dwa są nie dość że wygodne w użyciu to mają jeszcze śliczne odcienie. Pomadka z Kobo niby jest matowa, ale nie zasycha na mat, co w moim wypadku jest mega plusem bo nie doprowadza moich ust do krytycznego stanu.


 

Golden Rose Vision Lipstick 120 i Rimmel Lasting Finish  Lipstick 170 "Alarm"
Te dwie pomadki to moi jesienni ulubieńcy, burgund jednoznacznie się kojarzy z tą porą roku (moją ulubioną) pomadka z Golden Rose ma świetną konsystencje lekko nawilżającą, ale utrzymuj się dobre 8h. "Alarm" to jeden z kultowych drogeryjnych odcieni, ja zakochałam się w nim od pierwszego użycia, jest to piękna głęboka czerwień, z fajną nie wysuszającą formułą i cudownym zapachem. Czerwień na ustach to mój jesienny must have !



Golden Rose Velvet matte 08 i Maybelline Color sensational 902 " Fuchsia Flash"
Są to najodważniejsze pomadki w mojej kolekcji, bardzo je lubię jednak używam sporadycznie ze względu na mocny kolor, Pomadka z Maybelline ma świetną formułę, którą moje usta bardzo polubiły ( muszę zaopatrzyć się w jakiś delikatniejszy kolor na rosmmanowskiej promocji), za to pomadka z Golden Rose pomimo swojego matowego wykończenia jest przyjemna w noszeniu ( fakt,że zawsze nakładana u mnie na grubą warstwę balsamu). Jest to pomadka utrzymująca się na ustach cały dzień.Uwielbiam jej kolor jednak jest on ciężki w noszeniu na co dzień przez formułę i mocny odcień.


6 komentarzy:

  1. Ja uwielbiam wszelkie róże na ustach :) Obecnie testuję Eveline color edition nr 705 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 120 z Golden Rose muszę koniecznie obejrzeć na ich wyspie, odcień wygląda bosko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo rzadko maluję usta, zazwyczaj o tym zapominam :D Ostatnio moje serce zdobyła jednak płynna pomadka Melted od Too Faced ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja kocham pomadki Clinique <3

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie seria Ultimate z Catrice w ogóle się nie sprawdziła :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję <3