środa, 19 kwietnia 2017

Trenczowelove !


Za oknem znowu zima, a ja przywołam troszkę wiosny. Zdjęcia troszkę sobie czekały na publikację, bo zupełnie nie miałam weny do pisania posta. Świąteczne zamieszanie, pisanie licencjatu jakoś nie wpływało na mnie twórczo. Cały czas próbuję skończyć rozdział, ale średnio mi to wychodzi,a termin goni. Dlatego przerwałam wertowanie inwestycji rodzicielskiej i postanowiłam coś tu napisać.

Stylizacja przygotowana spontanicznie, kilka zdjęć zrobionych po zajęciach przez Dominiką. Dzień był taki piękny wiosenny,było tak cieplutko, a teraz patrzę przez okno i mam ochotę zakopać się w kocu :( Look złożony z mojego ukochanego trencza, w który zawsze się czuję hmm tak wyjątkowo chociaż jest taki zwyczajny. Debiut mają tutaj czarne rurki. Tak ja, która zazwyczaj stawiam na klasyczne rozwiązania, dopiero ostatnio kupiłam swoje pierwsze czarne rurki haha i wiem, ze się już z nimi na pewno nie rozstanę. Stylizacja bardzo prosta w stonowanych kolorach, ale smaczku oczywiście dodaje moja perełka torebka z sh ( jest to mój ulubiony i chyba najlepszy element szafy).
Miłego oglądania! Może w tym miesiącu będą ulubieńcy co Wy na to ?:)






trencz-Tally Weijl/koszula-New Yorker/zarzutka-New Yorker/spodnie-Bershka/buty-H&M/torba-sh





niedziela, 9 kwietnia 2017

Marzec w muzyce!

Hejo! Dziś dość nietypowy post. Myślałam o ulubieńcach miesiąca marca, ale jakoś nie mam weny na robienie zdjęć. Więc pokażę Wam mój miesiąc troszkę w innej formie. Niżej możecie zobaczyć mój marzec w formie muzyki. Będzie tego dość dużo, bo jestem osobą, która wiecznie chodzi w słuchawkach. Dziś więc miłego słuchania, a nie oglądania ! <3

































Tyruryru!!!

sobota, 1 kwietnia 2017

The second life of mum's jeans


Hejo <3 Zacznę od  hmm może małych przeprosin (a może nie :P ), że stylizacja jest bardzo podobna do poprzedniej (bomberka, boyfriendy). Powodem jest ta cudowna sesja, która powstała bardzo spontanicznie, ale tak nam z Dominiką wychodzi najlepiej ( to chyba nasze najlepsze wspólne zdjęcia!).Zdjęcia tak mocno mi się podobają,że nie mogłam się doczekać ich publikacji, dlatego nie pojawił się jakiś przerywnik między tak podobnymi outfitami.
Spodnie,które mam na sobie tak jak jest napisane w tytule dostały drugie życie. Pojechałam na weekend do domu i rozmawiając z mamą powiedziałam jej,że chcę takie jeansy w jakich ona chodziła w młodości. Mamcia poszła do szafy wyciągnęła te spodnie mówiąc,że to ostanie jakie jej się zachowały i jak chcę to mogę wziąć. Nie zastanawiałam się długo( chociaż odwinięte nie zbyt mi się podobają, ale teraz kostki lubią być na zewnątrz haha) i zabrałam je ze sobą do Wrocławia. Z utęsknieniem czekałam na jakiś ciepły dzień, aby je założyć i się doczekałam. Bardzo się cieszę,że wracają do mody takie klasyki. Kocham ten wysoki stan w tych spodniach i ten luz jaki dają nie będąc obcisłymi rurkami        (uwielbiam rurki,ale to jest super odskocznia). Od ponad dwóch lat nie chodzę już w spodniach z niskim stanem i już raczej do nich nie wrócę.  Mam nadzieję,że zdjęcia spodobają się Wam tak bardzo jak mi, bo ja ciągle je przeglądam               (popadam w narcyzm). Pięknej Wiosny ! Bajo <3














 okulary-bershka/t-shirt-new yorker/bomberka-stradivarius/spodnie-mamina szafa/trampki- czasnabuty(chyba:P)/plecak-sinsay